poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Bajka o piesku Rysiu.


      W gospodarstwie Pani Lusi mieszkał piesek Ryś i kury, co to zawsze wyśmiewały Ryśka kolor sierści bury. Ryś, niestety był sierotą. Znalazła go Pani Lusia, gdy zabrano go od mamy i jego tatusia. Nie lubiły kury Rysia, za lepsze się uważały, dla nich liczył się wygląd i to, co posiadały. Że jest kundel, że sierota, przezywały go okrutnie, a Ryśkowi łzy płynęły. Z każdym dniem mu było smutniej.
One zawsze wszędzie razem. On nieborak samiuteńki. Chciał się z nimi raz pobawić, więc zapytał się Oleńki, czy go przyjmą do zabawy?
Na co Ola, jedna z kurek, głośno się zaśmiała. Odwróciła się od niego i tak powiedziała:
-Widział kto, by kury „z klasą” z kundlem się zadawały? Twoje miejsce w budzie. Uciekaj tam mały!
Wrócił więc do swojej budy i w kącie się skulił. Nikt nie słyszał, jak płakał, do poduszki się tulił. Czuł się brzydszy, gorszy, głupszy. Smutny los sieroty burka. Postanowił więc opuścić teren ich podwórka.
            Nie odszedł daleko, za płotem się schował. Tęsknił do Pani Lusi- u niej się wychował.
 Gdy słyszał, jak go woła, serduszko zadrżało. Już chciał wrócić, gdy przypomniał zdanie Oli, 
które tak bolało.
Skulił się tylko bardziej, wcisnął pysk do dziury i obserwował z daleka jak się bawią kury.
            Jakoś dziwnie w obejściu ani śladu szczekania. Słychać tylko Pani Lusi za Rysiem wołania. Wyczuł lis niecnota, że nie ma strażnika. Podszedł bliżej kurnika, kur wdzięki zachwyca. Chwycił lis Olę za skrzydła i ciągnie do lasu. Kury lament podniosły, narobiły hałasu. Usłyszał wrzask Rysiek   i skoczył za lisem. Lis przestraszył się ostrych zębów burka, puścił Olę i uciekł czym prędzej z podwórka.
-Rysiek bohaterem!- Zakrzyknęły chórem i wszystkie jak stały otoczyły go murem.
-Nie liczy się wygląd ani pochodzenie. Każdy z nas jest inny i to jest więc w cenie!
Widać było jak piesek był wszystkim wzruszony. Ze szczęścia merdał ogonkiem, biegał jak szalony. Szanowały go kury i bardzo lubiły. Odtąd już zawsze z Rysiem razem się bawiły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz